Malenkowicz

Bialo-czerwona bajka

Za siedmioma górami, za siedmioma uniami była sobie magiczna kraina zwana Polską.
I w tej krainie, jak w każdej baśni, działy się rzeczy niestworzone.
Choć było bezpiecznie, to wszyscy się bali!
A czegóż się bali?
Wszystkiego się bali!


Świat się wali! Zło się czai!
Gdzie? Wszędzie!
Na Bali i w Balicach,
W Niemczech, Czechach, zagranicach!
Lecz jedną broń tajemną mieli! Jeden as w rękawie.
Coś, co pomóc miało nacji i ratować od tragedii.

Kilku mędrców osiedlowych co, dość proste mieli głowy,
Wpadło w zachwyt przeogromny, bo pomysł mieli, dobry?

Czerwone światło na drodze denerwuje,
czerwone za komuny czołgi jeździły,
czerwona kartka na meczu to koniec!
Czerwony to bestia, czerwony to piekło!
Czerwony to znak rozpoznawczy złego!

I tak ci mędrcy siedli do wykopu, zebrali się w kupę i wyszli do okopu.
Walczyć ze złem i zbierać żołnierzy. A że żołnierz bez mundura to dupa,
więc siadło ich kilku i zaczęli tworzyć mundur dla swoich rycerzy ortalionu.
I tak by porwać tłumy do walki stworzyli hasło międzynarodowe,
Piękne, okazałe, lecz proste: „Red is bad”

I tak wiadomość się niosła po kablach i łączach, a wkrótce po pocztach i wozach kurierskich.
Co czerwone, jest złe i walczyć nam trzeba!
Ku chwale ojczyzny! Pomścić stare blizny!

Po chwili jednak sukces wyprał głowy.
Z braku pomysłów rozbolały ich głowy.
Od bólu oszaleli i na wzrok im siadało
i wszystko dookoła czerwonym się wydawało.

I tak dziś mamy w tej naszej Polsce, stado baranów biegających po łące
W koszulkach co nie mają większego sensu
i głoszą hasła niezrozumiałe każdemu.

I krzyczą barany
„Unia jest zła, bo jest niebieska, a niebieski jest czerwony, a czerwony jest zły”
„Borówka jest zła, bo jak borówki to truskawki, a truskawki też borówki, a jak truskawki są czerwone, a czerwone jest złe”
„Lis jest zły, bo Lis jest rudy, a rudy to praktycznie czerwony, a czerwony jest zły!”
„Sałata jest zła, bo jest zielona, a zielone to niedojrzałe czerwone, a czerwone jest złe”
„Jak miłość to serce, a serce jest czerwone, a czerwone jest złe!”
„Ciepło jest złe, bo jak ciepło to się czerwienisz, a czerwony jest zły!”

I tak ostudzili swoje serca, by ciepła w nim nie było
I zimno doskwierać im bardzo zaczęło

Ruszyli więc w walkę z czerwonym oprawcą
Ku chwale flagi (czerwonej w połowie)
I tarczy godła (czerwonej przecież)
I race odpalili (czerwone, a jakże!)

I gdy zimno już całkiem kontrolę przejęło
Bić się zaczęli i zło się wylało
„Nie będzie czerwony pluł nam w twarz!”

I patrzę na to smutne widowisko,
I szkoda, że w oddali nikt nie krzyknął
„Krew jest czerwona, a czerwony jest zły, zabij się więc baranie i ty!”

Piękna być mogła nasza kraina za siedmioma uniami.
Lecz przyszło kilku mędrców z pustymi głowami,
I rządzić zaczęli z podłymi intencjami
Chcieli mieć wolność interesu
Więc dali baranom pole do popisu

A morał tej bajki jest krótki jak i ona sama,
Przestrasz barana, a władza ci będzie dana.  

O autorze

Młody Rotterdamczyk, na co dzień cicha woda.

Piszę od 13-stego roku życia. Od tej pory prowadziłem kilka blogów, eksperymentowałem z gatunkami, środkami przekazu, zapisałem kilkanaście notesów i zeszytów opowiadaniami, listami, rozprawami, przeczytałem setki książek, które były inspiracją dla kolejnych godzin przy biurku z długopisem.

Gdy wszedłem w dorosłe życie, obowiązki, zawirowania i jego tempo gdzieś wypchnęło mnie z flow. Przestałem czytać książki, pisać. Odłożyłem pasję na półkę i próbowałem się „realizować” w innych dziedzinach.

Ta strona jest niejako moją próbą powrotu do pisania. Chcę by była ona zbiorem (według mnie) najlepszych moich tekstów i fragmentów książki którą piszę.

Gdy nie bawię się w pisarza jestem zwyczajnym człowiekiem. Staram się być dobrym dla innych i spędzić swoje lata robiąc to co kocham z tymi których kocham.