Pustka
Krzycz w pustkę.
Nikt nie usłyszy twojego wołania.
Otchłań zjada dźwięki, uczucia, emocje.
Jedyne co zostaje to pamięć.
Pamięć o tym co było.
Ale skoro minęło…
Czy to oznacza, że wszystko minęło?
Czy to klątwa? Czy nagroda?
Krzycz! Krzycz głośniej!
Nic. Zero dźwięku, ciemność, pustka, bezdotyk.
Ile byś dał by poczuć go na swojej skórze?
Ile byś dał by znów mieć skórę?
Ile byś dał by znów móc zobaczyć?
Płacz? Ale jak? Oczy są tylko wspomnieniem.
Wszystko czym byłeś, wszystko co kochałeś...
Przywołaj pamięć.
Lecz nie zobaczysz,
Lecz nie poczujesz.
Ile to trwa? Czy jest stąd jakieś wyjście?
Gdzie jest „stąd”? Gdzie jesteś? Ile to trwa?
W ramionach nicości nie ma odniesienia, nie ma sensu ani istnienia.
Czy istniejesz?
Jak masz się wyrwać jeżeli nie wiesz czy jesteś?
Bądź! Przywołaj wspomnienie!
Poczuj! Zobacz! Krzyknij!
Ja jestem!